Tra Lala

Tra to imię. Lala to nazwisko.
A Szef Szefów to pseudonim, kwestia charakteru i znak rozpoznawczy.

Jak coś jest od wszystkiego, to jest do niczego? Tylko nie mów tego Tra, bo gotowa jest oddać w Twoją stronę ciętą ripostę, soczysty bluzg albo nawet zarzucić dziewczęcym warkoczem. Jedno jest pewne i jasne jak cztery litery po urlopie nad Bałtykiem: zdecydowanie nie jest to laska, z którą warto zadzierać. Pokona wszystko: kurz, zaschnięte plamy po czymś bliżej nieokreślonym, roztocza i pierwszą połowę Avengersów. Drugą zresztą też – jeśli odważą się nawinąć, rzecz jasna!

Lala została stworzona do czyszczenia rzeczy wodoodpornych. Uwielbia głaskać meblowe MDF’y, ale blaty, podłogi i płytki też przytuli i to bez okiem mrugnięcia. Ma szereg zalet, dlatego zwą ją wszechmogącą, choć ona woli wyjątkową, jedyną w swoim rodzaju i zaczepistą. Czyż w końcu to nie są lepsze epitety na Jej Znakomitość?

Potrzebujesz jej, kiedy nie masz głowy, chęci i czasu na wybieranie dziesięciu różnych detergentów do każdej przestrzeni, którą masz w domu, a o której istnieniu nawet nie do końca masz pojęcie. W końcu żadna z Ciebie Pani Domu, prawda? Jeśli nie chcesz kupować całej ekipy ZAA-ZOO-LAA (choć zupełnie nie rozumiemy, łaj?), szukasz czegoś w wersji smart, i do tego fancy i z polotem – to wybierz ją. Po prostu. I nie musisz sięzastanawiać. Jest jak mokre chusteczki, kropelka i apap. Do wszystkiego i na wszystko. Do noszenia w każdej torebce. Zawsze się przyda. Po prostu.

I do tego jest wegańska, naturalna i lubi alergików. Z jednym nawet coś ją łączyło! ;)

Nie postoi

Tra Lala to nie jest rzecz, która się kurzy, której użyteczności trzeba się doszukiwać, którą będziesz trzymać w szafce na wypadek apokalipsy, nalotu zombie czy globalnej pandemii. Możesz nią umyć niemal wszystko – dlatego, nawet jeśli za sprzątanie bierzesz się tylko w sytuacjach niezwyczajnych, to będzie w obrocie.
W odwrocie nigdy!

Żadnemu nie odpuści

Są kobiety zepsute w środku, kobiety, które zła są siedliskiem, kobiety, które podrywają żonatych i tych nieżonatych również. Tra Lala natomiast… no powiedzieć, że nie jest wyjątkiem, to jak nie powiedzieć niczego. Nie pogardzi ani rudym, ani alergikiem, ani ekofrikiem, ani nawet weganinem. W dowolnej kolejności!

Grzeszy urodą

Ni to róż, ni pomarańcz, powiedział ktoś kiedyś i teraz zgodnie twierdzimy, że to jeden z tych komplementów, które zostają z nami na zawsze. Ten kolor, ta butelka, ta aparycja. Wiemy, że za ten projekt dostalibyśmy Oskara, ale się nie zgłosiliśmy. Poprawimy się, słowo! Zachwycać się jednak już możesz. Nie dziwimy się. Wcale!

Jest poręczna

Małe jest piękne, proszę Państwa. I może nie powie Wam tego poborca podatków, chirurg plastyczny i nagi facet przed lustrem, to my jednak wiemy, że mamy rację. I kiedy ujmiesz w dłonie Tra Lalę i zobaczysz, jak leży, jak stoi, jak się prezentuje – to zgodzisz się z nami i powtórzysz: maj preszys!